Londyn na weekend cz. I

Czy jest możliwe, żeby tak duże miasto jak Londyn zwiedzić w jeden weekend? Wszyscy odradzali, my spróbowaliśmy 😀

 
 

Post powinien stanowić pomoc dla wszystkich osób ciekawych świata, jak również tych, którzy w najbliższym czasie wybierają się do tego pięknego miasta tak, aby mogli jak najlepiej zorganizować sobie tam czas. Jeśli, tak jak my, planujecie podróż jedynie na 2 dni ale chcecie zwiedzić jak najwięcej, przygotujcie sobie wygodną parę butów i bądźcie gotowi na wiele kilometrów pieszych wędrówek! 🙂

Co prawda można przemieszczać się metrem po mieście, ale zapewniam wszystkich, że w ten sposób nie zwiedzicie tego, co może stanowić esencję tego niesamowitego miasta. Tak więc nogi za pas i ruszamy! 😀

 

Jak przygotować się do wyjazdu?

Jeśli chodzi o bagaże na tak intensywny wypad, wiedzieliśmy, że nie możemy zabrać za dużo. Dlatego ograniczyliśmy się jedynie do 2 plecaków- jednego większego (zgadnijcie, kto go ciągle nosił :P) oraz mniejszego, który i tak później okazał się niewystarczający i trzeba było kupić coś bardziej pojemnego.

Podstawowe oprzyrządowanie musi zamknąć się w kilku kwestiach, czyli:

-> bieliźnie na zmianę,

-> przezroczystej kosmetyczki (można kupić w sklepach typu Rossmann za nie więcej jak 3 zł), w której spakowaliśmy jedną naładowaną szczoteczkę do zębów, 2 końcówki do szczoteczek, 2 antyperspiranty i właściwie to by było na tyle,

 
 
 
 

Przykład przezroczystej kosmetyczki do samolotu

-> nieduża piżama i koszulka na następny dzień (koniecznie wszystko powinno być zwinięte w rulon z tego względu, że taka forma nie zajmuje dużo miejsca na małej przestrzeni),

-> turystyczny plan Londynu i przewodnik do czytania (nie musiałbym go brać, ale dopiero w samolocie znalazłem chwilę, żeby poczytać o zabytkach i zaplanować podróż :P).

Cała reszta miejsca w plecakach oznaczała możliwość kupna ewentualnych pamiątek. Nie mogły być one jednak dużych rozmiarów, bo nie uśmiechało nam się dopłacać 25 euro za dodatkowy bagaż przy locie powrotnym do Wrocławia 🙂

Sprawy około-lotniskowe

Najważniejszą rzeczą, o której należy pamiętać w kontekście podróży samolotem, jest (poza kupnem samego biletu) odprawienie się online. Pozwala to na przyjazd na lotnisko znacznie wcześniej niż w przypadku braku takiej odprawy, a ma to ogromne znaczenie, jeśli lot jest zaplanowany na wczesne godzinny poranne.

Odprawa online trwa właściwie kilka minut, a dla wprawionych podróżników może zająć nawet kilkanaście sekund. Chodzi tam tylko i wyłącznie o potwierdzenie swoich danych z dowodu osobistego oraz opcjonalny dobór miejsca w samolocie. Odprawa online za konkretny lot jest możliwa na 48 h przed odlotem i nie zwlekaj z tym zbyt długo, bo może się zdarzyć (tak jak w naszym przypadku), że Ty i Twój partner dostaniecie miejsca po dwóch różnych stronach samolotu. Zmiana miejsca na tym etapie powoduje naliczanie dodatkowych kosztów.

Na co jeszcze zwrócić uwagę przy odprawie online? 48 h przed odlotem mierzone są zawsze na podstawie czasu lokalnego (czyt. polskiego), a zatem w przypadku przesunięcia czasu o jedną godzinę, odprawa będzie udostępniona w praktyce na 47 h przed oryginalną godziną odlotu (przykład: Twój lot jest zaplanowany na niedzielę godz. 20 w Londynie. Odprawa będzie możliwa dopiero o 21 w piątek z uwagi na przesunięcie czasu o godzinę).

Przy odprawie lotniskowej należy wziąć masywne tace i zapakować do nich:

-> rzeczy kosmetyczne i leki,

-> telefony komórkowe, tablety, laptopy, ładowarki itp. akcesoria,

-> zegarki i wszystko, co może mieć wpływ na czujnik metalu, gdy przechodzisz przez bramkę (a więc dla pewności obrączki, pieniądze itp.),

-> buty, jeżeli są za kostkę (a więc w zimie to naprawdę normalna sprawa, że każdy pasażer gania przez bramkę w samych skarpetkach i nie musisz się tym martwić :P),

-> ważne, żeby plecak lub torebkę umieścić w oddzielnej tacy (niezależnie od innych skarbów wymienionych powyżej).

Zdjęcie poglądowe z bramki na lotnisku

 

Mieliśmy jedną dziwną sytuację jeszcze na lotnisku we Wrocławiu. Jeden Pan, nie dość że nie wyjął właściwie żadnej elektroniki z plecaka, to jeszcze wdał się w dość dziwną dyskusję z ochroniarzem na temat noża, który rzekomo znajdował się w torbie. Prześwietlenie bagażu wykazało obecność ostrego narzędzia, ale Pan kurczowo trzymał się odmiennej wersji. Jedna rada ode mnie w tym miejscu: nigdy nie wdawajcie się w takie dyskusje z ludźmi, którzy pilnują bezpieczeństwa lotniska i innych pasażerów. Możecie być pewni, że każde słowo będzie wykorzystane przeciwko Wam i staniecie się obiektem bardzo szczegółowej kontroli 🙂

Ważna rzecz: jeśli nie macie ze sobą bagażu rejestrowego (większej walizki, np. ważącej 20 kg), na lotnisku udajecie się bezpośrednio do bramek. W żadnym wypadku nie czekajcie w długich kolejkach do stanowisk firm lotniczych 🙂

 

Autobus Stansted-Londyn

Lotnisko Stansted to miejsce, na którym lądują najtańsze linie lotnicze, ale wcale nie oznacza to, że będzie tam mało samolotów. Wręcz przeciwnie, jest to ogromna przestrzeń z pasażerami z kilkudziesięciu krajów, w której czasem można mieć problemy z orientacją. Idąc korytarzem od płyty lotniskowej napotkamy najpierw na dodatkową kontrolę bezpieczeństwa (głównie polega ona na sprawdzaniu dowodu osobistego podróżnego), a następnie udajemy się do głównej hali lotniska, na której… właściwie to nie wiadomo, gdzie znajdują się autobusy i pociągi jeżdżące do miasta 🙂

Po 10 minutach szukania i chodzenia w kółko po lotnisku, jeden miły Pan zauważył nasze starania, podszedł i zapytał, czy może pomóc. Z łatwością wskazał nam drogę na stanowiska autobusowe, a więc i ja mogę podzielić się teraz z Wami miejscem, z którego odjeżdżają. Praktycznie przed wyjściem z hali lotniska znajduje się przejście do podziemia, do którego należy się udać. I dopiero tam strzałki pokierują Was do pociągów (zaraz za zejściem udajemy się do pociągów, a idąc dość długim korytarzem trafimy na autobusy). My jechaliśmy autobusami firmy National Express, gdzie bilety kupiliśmy już wcześniej w internecie. Nie należy się jednak nastawiać na to, że wejdziecie do autobusu konkretnie o godzinie, która jest widoczna na Waszych biletach. Ale plusem całej sytuacji jest to, że w przypadku wolnych miejsc w autobusie kierowca może wpuścić dodatkowo parę osób z późniejszych godzin (a Ty zyskujesz dodatkowe 30 min w podróży).

 

Autobus przy niewielkim ruchu dojeżdża w ok. 1 h 30 min do stacji kolejowej King’s Cross, a do 2 h zajmuje mu podróż do Victoria Station, czyli praktycznie najbardziej oddalonego punktu na trasie autobusów.

Koniecznie podzielcie się swoimi wrażeniami w komentarzach 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *